Notatnik Fana Starych Komputerów
 


Amiga CD32

 

Amiga 10/93 - Amiga CD32

      W kwietniu br. prezydent SEGA Inc. stwierdził, że przed czerwcem 1994 r. nikt nie wyprodukuje 32-bitowej konsoli do gier. Tymczasem 16 lipca 1993 r. w Wielkiej Brytanii odbyła się premiera nowej Amigi oznaczonej tajemniczym skrótem CD32. Dwa tygodnie później komputer ten miał swoją niemiecką premierę, a trzecim krajem, w którym został zaprezentowany, była Polska.
      Tym razem, dzięki operatywności polskiego przedstawicielstwa firmy Commodore (Gdynia, ul. Kielecka 7, tel. 058/211 782), wyprzedziliśmy nawet Stany Zjednoczone. 12 sierpnia w hotelu Sobieski w Warszawie odbyła się prezentacja nowego produktu CBM. Brawo! Oby tak dalej.
      Dane techniczne nowej Amigi otrzymaliśmy w formie materiałów prasowych.
      Czym charakteryzuje się ten komputer, a ściślej biorąc konsola do gier? Najkrócej mówiąc, jest to CDTV z elektroniką Amigi 1200, a zatem: procesor 680EC20, 2 MB pamięci RAM, 1 MB pamięci ROM, kości AGA. Od A1200 różni się wymiarami (211 x 311 X 81), wagą (1,44 kg) i tym, że nie ma wbudowanej stacji dysków, ma natomiast CD ROM. Nie ma także klawiatury ani myszki, która została zastąpiona joypadem (co widać na zdjęciu). Joypad to urządzenie będące połączeniem myszki z joystickiem, wyposażone dodatkowo w przyciski do sterowania kursorem. Amiga CDTV ma wyjścia wizyjne SVHS PALI NTSC, monitorowe "chinch" i telewizyjne "euroscart" oraz wyjście RF (antenowe), wyjścia audio: amigowskie 8-bitowe i audio analogowe (do odsłuchu kompaktów muzycznych). Oba gniazda joystickowe są, w odróżnieniu od gniazd CDTV, klasyczne, co umożliwia podłączenie normalnego joysticka (bez interfejsu). Amiga CD32 ma jedno gniazdo rozszerzenia: fullmotion-videomodule. Może tu być włożony dokupiony osobno MPEG (moduł przetwarzania obrazu w czasie rzeczywistym, cały ekran w pełnej palecie barw). Zasilacz jest ciężki, blokowy (22 W).
      CD ROM pracuje w standardach: Audio CD, CDTV, CD+G i oczywiście we własnym standardzie Amigi CD32. Będzie można też zastosować standard VideoCD.
      Zebranie otworzył przedstawiciel Commodore w Polsce, pan Andrzej Drączkowski, który następnie przekazał głos szefowej marketingu Commodore - pani Karoli Bode. Przeprosiła ona zebranych za to, że nie będzie mówiła po polsku, nie było to jednak problemem, bo urządzenia do tak zwanego tłumaczenia symultanicznego sprawiały, że każdy, kto nie znał języka niemieckiego, mógł w słuchawkach usłyszeć ten sam tekst po polsku. Wprawdzie obie tłumaczące osoby świetnie znały język potoczny, a niezbyt dobrze wyrażenia fachowe, ale znaczenia tych ostatnich łatwo się było domyślić. Nie czepiajmy się jednak tłumaczy. Jednoczesne słuchanie, tłumaczenie i mówienie nie należy do łatwych czynności.
      Pokaz był wspomagany prezentacją wykonaną na Scali, a puszczoną z przemyślnie schowanej w szafie Amigi 1200.
      Pani Bode przedstawiła najpierw osiągnięcia firmy Commodore. W samych tylko Niemczech sprzedano dotąd: 450 tys. komputerów Commodore PET, 180 tys. Commodore VC-20, 4,6 mln Commodore 64 i 1,8mln Amig. Strategia firmy polegająca do niedawna na dwóch nogach amigowskiej i pecetowej ma się w najbliższym czasie gruntownie zmienić. Jeśli chodzi o promocję nowej konsoli CD32, to tym razem przed wprowadzeniem produktu rynek nawiązano rozmowy z producentami oprogramowania. W efekcie - miesiąc po premierze jest już ponad 100 gier dla tego komputera, a najbliższym czasie ukażą się inne, jak na przykład oparta na filmie "Jurassic Park" gra pod tym samym tytułem (lekkie opóźnienie wiązało się uzyskiwaniem licencji).
      Na marginesie - prezentowana czołówka do tej gry wywarła na mnie największe wrażenie podczas pokazu. Gra zaczyna się rysunkową sekwencją w stylu Amigi 1200. Dinozaur goni człowieka. W pewnym momencie rysunek ten płynnie (!!!) przechodzi w identyczną, autentyczną sekwencję z filmu.
      Ponadto dostępne są między innymi "klasyki", jak: Defender of the Crown, SimCity, Lemmings, Civilisation oraz gry nieco nowsze: Oscar, Zool 2, B17, Sleepwalker, Pinnball Illusions, SuperFrog, Dune, a także pozycje napisane specjalnie dk Amigi CD: Amiga CD Football, Grolier Encyclopedia, Timetable of Politics czy Stamps of France and Marocco. Ciekawostką są także kompakty "Karaoke". Zawierają one pełny podkład muzyczny, na ekranie zaś wyświetlany jest tekst utworu. Można zatem pośpiewać sobie z Amigą.
      Prowadzone są rozmowy z MTV i firmą Sony, które zaowocują wieloma znanymi wideoklipami na kompaktach. Porozumiano się także ze znanymi firmami specjalizującymi się w technice wizyjnej:
Matsuhita, JVC, Philips i Paramount Home Video, co powinno zaowocować nowymi kompaktami i przystawkami wizyjnymi.
      Następnie nastąpiła prezentacja Amigi CD32. Znane z Amigi: "łapę" i "wkładane dyskietki" sygnalizujące, że komputer domaga się włożenia dyskietki, zastąpił rysunek z animowanym napisem Amiga CD32 i kręcącym się kompaktem.
      Do Amigi CD32 kompakt wkładamy od góry, po uniesieniu klapki. Menu jest w podobnym stylu, lecz nieco ładniejsze niż w CDTV. W ramach prezentacji pokazano między innymi:
- przetworzone w czasie rzeczywistym sekwencje z filmu "Blues Brothers" w formatach CDXL (1/4 ekranu) i MPEG (cały ekran, 30 klatek na sekundę),
- wideoklip Michaela Jacksona (widziałem go niedawno w telewizji - obraz z ACD32 był taki sam jak na ekranie telewizora, dźwięk o jakości kompaktu),
- gry Zool i Oscar.
      Po prezentacji komputera zebrani dziennikarze zadawali pani Bode pytania na temat nowej Amigi i na tematy ogólne. Dowiedzieliśmy się, ze:
- Negocjacje z Kodakiem nie zostały zakończone, i dlatego w ACD32 jest taki sam czytnik kompaktów jak w CDTV. Istnieje jednak programowa możliwość odczytu formatu PhotoCD.
- Na Amidze CD32 możliwy jest odsłuch kompaktów muzycznych z lepszą jakością niż umożliwia to telewizor (przez słuchawki lub po przyłączeniu wzmacniacza).
- Amiga CD32 będzie sprzedawana w Polsce pod koniec września. Cena w Niemczech ma wynosić około 600 DM. Szybko chwyciliśmy podręczny kalkulator i doliczyliśmy cło, akcyzę graniczną i wszelkie podatki (z VAT-em włącznie). Wyszło nam 1187 DM. Zgroza! Uspokojono nas jednak, że na polskim rynku cena może będzie nieco niższa.
- ACD32 została wymyślona dla określonego typu odbiorców (czytaj: miłośników gier), stąd nie ma w niej klawiatury ani możliwości instalacji twardego dysku czy dodatkowej pamięci. Ktoś, kto chce mieć komputer, a nie konsolę do gier, kupi raczej A1200. Niemniej, już teraz można do ACD32 podłączyć klawiaturę od A4000, prawdopodobnie przed Gwiazdką zaś pojawi się twardy dysk, stacja dyskietek 3,5 cala i myszka do Amigi CD32.
- Procesor DSP zostanie zainstalowany w Amigach przed marcem 1994 r. (prawdopodobna premiera - CeBIT). Nie wiem jednak, czy nie było to "mylenie przeciwnika" (czytaj: prasy), firma Commodore bowiem lubi zaskakiwać swoich wielbicieli.
- We wrześniu nastąpi oficjalna premiera Amigi 4000 Tower. Mamy nadzieję, że polskie przedstawicielstwo dotrzyma kroku pozostałym filiom i miesiąc później ujrzymy Tower w Warszawie.
- Niedługo później Commodore przedstawi CD ROM do Amigi 1200/4000.
      Po zakończeniu części oficjalnej nastąpiła tradycyjna na takich imprezach "kawka", kiedy można było nieco luźniej porozmawiać z ludźmi Commodore'a. Od pani Bode dowiedzieliśmy się między innymi, że:
- Koniec z czterema imprezami targowymi Amigi w roku. Będzie tylko jedna, jedynie słuszna - World of Commodore. Ponieważ jednak Frankfurt jest miastem mało ciekawym, tegoroczna impreza odbędzie się 4-7 listopada 1993 w Kolonii. Ucieszyło nas to, bo targi kolońskie wspominamy dość ciepło. Kto może, niech rezerwuje czas i szykuje pieniądze, pozostali zaś przeczytają o targach w Magazynie AMIGA.
- Właśnie na tych targach zostanie zaprezentowana polska "locale.library".
      Poprosiliśmy także panią Bode o CD32 do testów. Prośba nasza została wysłuchana i w chwili, gdy czytacie te słowa, męczymy ten komputer. Opis na łamach Magazynu AMIGA już wkrótce.
      Potem rozmawialiśmy z panem Drączkowskim, który bardzo nas ucieszył stwierdzeniem, że Commodore całkowicie stawia (wreszcie!!!) tylko na jednego konia, któremu na imię Amiga.
      Mamy nadzieję, że nie była to ostatnia impreza tego typu. Być może w temacie "Amiga" zacznie się coś wreszcie ruszać i w Polsce.

 
Marek Pampuch

Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 


Amiga 12/93 - Amiga CD32

      Najnowszy produkt Commodore - Amigę CD32 - otrzymaliśmy do testowania bezpośrednio od Biura Przedstawicielskiego Commodore w Polsce (81-303 Gdynia, ul. Kielecka 7, tel./fax 0-58/211782). Ta 32-bitowa konsola do gier jest najmniejszą i najbardziej zaawansowaną technologicznie Amigą. Męczyliśmy ją niemiłosiernie i z prób tych wyszła pomyślnie. Ale do rzeczy.
      Amigę CD32 i jej dane techniczne opisaliśmy już w październikowym numerze Magazynu AMIGA. Przypominam je tu pokrótce, w tabelce. Podczas testu skupiłem się głównie nad przydatnością konsoli w naszych polskich warunkach.
 
Pierwsze wrażenia
      W dość dużym pudle oprócz samej konsoli otrzymujemy zasilacz, dwa kompakty, urządzenie do sterowania nazwane joypad, kabel chinch-chinch (audio), kabel łączący z wejściem antenowym telewizora i dwie cienkie broszurki. Jedna z nich odpowiada objętością i zawartością wstępnemu podręcznikowi do Amigi 1200 (co, jak i gdzie podłączyć, aby wszystko działało), druga zaś to wielojęzyczne ostrzeżenie, mówiące o tym, że osoby chore na epilepsję powinny się raczej wystrzegać gier komputerowych. I to wszystko. Ani śladu opisu systemu operacyjnego. A przecież nowa konsola wyposażona jest w Workbench 3.1 (testowany przez nas egzemplarz miał Kickstart 40.29). W jaki sposób dowiedzieć się czegoś więcej? Przyjdzie zapewne czekać na pojawienie się (wzorem Al200) "upgrade" książkowego, oczywiście za odpowiednią dopłatą.
      Podłączenie CD32 jest jednak tak proste, że nie trzeba nawet czytać załączonych broszur. Mile zaskakuje fakt umieszczenia wyłącznika zasilania bezpośrednio na konsoli, co pozwala uniknąć ćwiczeń gimnastycznych podczas uruchamiania komputera, znanych użytkownikom dotychczasowych Amig z zasilaczem zewnętrznym. Dokładniejsza obserwacja pozwala stwierdzić, że:
      * Wejścia gniazd mouse (joystick1 i joystick2) są standardowe. Czyżby nie trzeba było (jak przy CDTV) wydawać ciężkich pieniędzy na interfejs? Niestety nie. Amigowska myszka działa bez zarzutu (na drugim gnieździe), natomiast z typowego joysticka funkcjonuje jedynie FIRE. Czym zatem sterować Amigę CD32? Można to zrobić za pomocą dostarczanego z ACD32 joypada. Jest to jakby połączenie myszki z joystickiem, mające oprócz tego kilka różnych funkcji:
      * kółko z czterema strzałkami pozwała przesuwać kursor na ekranie w odpowiednim kierunku;
      * czerwony guzik odpowiada przyciskowi FIRE joysticka lub lewemu klawiszowi myszki.
      Pozostałe przyciski na joypadzie mają różne funkcje, w zależności od gier (ciężki orzech do zgryzienia dla potencjalnych programistów), zwłaszcza że instrukcja obsługi odpowiada objętością i zawartością wstępnemu podręcznikowi do Amigi 1200.
      Ponieważ Amiga CD32 ma możliwość odtwarzania "zwykłych" muzycznych kompaktów, przyciski te pozwalają obsługiwać ekran sterujący dla takich kompaktów (taki sam jak w CDTV). I tak:
      * Żółty guzik - odtwarzanie w pętli.
      * Niebieski guzik - zatrzymanie.
      * Dwa przyciski na górze (z podwójnymi strzałkami) - szybkie "przewijanie" do przodu i do tyłu.
      * Gumowy przycisk na środku - zatrzymanie i wznowienie odtwarzania.
      Dwa z tych guzików mają jeszcze dodatkowe znaczenie. Jeśli przed włożeniem kompaktu naciśniemy czerwony przycisk, wówczas na ekranie pojawi się indeks gier "zapisanych". Co to takiego? Amiga CD32 ma możliwość zapamiętania w ROM-ie około 100 informacji dotyczących gier. Jeżeli oprogramowanie stwarza taką możliwość, możemy na przykład zapisać stan, w jakim przerwaliśmy grę, a następnie wznowić daną grę od tego momentu. Z dostarczonych z ACD32 gier możliwość taką mają Robo-cod i D/Generation.
      Jeśli w chwili pojawienia się logo Amigi CD32 naciśniemy guzik niebieski, wówczas będziemy mogli wybrać jeden z 15 języków, w jakim chcemy odtwarzać grę. Jest tam między innymi chiński, a nawet amerykańska odmiana angielskiego (mimo że ACD32 na razie nie ma być w USA sprzedawana), ale polskiego ani śladu.
      W grach bywa różnie. Itak na przykład w załączonym demie Pinball Ilusions niebieski guzik porusza lewym flipperem, czerwony zaś prawym, a w grach Oskar/Diggers górne przyciski pozwalają wybrać tytuł. Cóż, znowu przyjdzie czytać dokładnie instrukcje.
      * Obok gniazd joystickowych znajduje się tajemnicze gniazdo AUX. Cóż to takiego? Jest to ganiazdo standardu IBM PS2 i można tam podłączyć klawiaturę. Tylko broń Boże od PS-a, choć wtyk pasuje. Nie pasuje natomiast wtyk klawiatury od CDTV, a zatem zostaje jedynie klawiatura od A4000, która podczas testów spisywała się bez zarzutu (dziękujemy firmie Intercomp za wypożyczenie klawiatury od Amigi 4000 użytej podczas testów). Teoretycznie można tam podłączyć także modem oraz... zewnętrzną stację dysków od Amigi po odpowiednim dopasowaniu wtyku. Niestety, tak spreparowana stacja będzie jedynie odczytywać nagrane uprzednio na zwykłej Amidze dyskietki. Ale być może takie było założenie twórców konsoli. Miłośnikom gier w końcu to najzupełniej wystarczy.
      Na górnej płycie, w prawym dolnym rogu mamy gniazdo słuchawkowe typu mini-jack, a tuż obok potencjometr regulujący wzmocnienie sygnału dostarczanego do tego gniazda.
      Reszta gniazd znajduje się z tyłu konsoli. Są to kolejno od lewej:
      * Wyjście lewego kanału audio. Jeśli Wasz telewizor jest monofoniczny, wówczas należy wykorzystać właśnie to gniazdo.
      * Wyjście lewego kanału audio.
      * Wyjście wizyjne Composite (kolor). Można je połączyć z odpowiednimi gniazdami niektórych telewizorów czy magnetowidów.
      * Wyjście wizyjne standardu SVHS. Także i to gniazdo można połączyć z odpowiednimi modelami magnetowidów czy telewizorów.
      * Wyjście wizyjne sygnału modulowanego.
      * Gniazdo zasilania.
      * Wyłącznik sieciowy.
      W odróżnieniu od innych Amig tym razem gniazda nie są podpisane po angielsku, lecz oznaczone zrozumiałymi dla wszystkich (nawet dla graczy) obrazkami.
      Za gniazdami pod tajemniczą klapką mamy 1 82-złączo-we gniazdo procesora. W najbliższym czasie (już na Gwiazdkę) będzie tam można podłączyć moduł MPEG. Z takim modułem Amiga CD32 zyska nowe, zadziwiające możliwości. Pozwala on odtwarzać gotowe filmy wideo (O długości do 75 minut) nagrane na kompaktach. Tu szykuje się prawdziwa rewolucja. Pomijając już fakt, że na kompaktach dostanie się największe hity (przynajmniej do czasu, zanim piraci opanują ich kopiowanie), jakość tak odtwarzanych filmów będzie o niebo lepsza niż dziesiątej kopii, którą oferują nam niektóre wypożyczalnie wideo. Commodore już podpisał odpowiednie umowy z najbardziej znanymi dystrybutorami filmów, od strony zaś elektronicznej nad całością obejmie patronat firma SONY. Gwarantuje to niezłą zabawę. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że większość kanałów telewizji satelitarnej (na przykład Filmnet) kodowanych jest właśnie w standardzie MPEG. Dzięki modułowi MPEG, którego cena wyniesie około 300 DM, łatwiejsze będzie zatem oglądanie tych kanałów. Wszystkim oburzonym, że propaguję piractwo satelitarne, gotów jestem pokazać mój list sprzed półtora roku do Filmnetu z prośbą o zakup dekodera. Na odpowiedź czekam do dziś.
 
Jedziemy z koksem
      Skoro już wiemy wszystko, możemy jechać z koksem. Po włączeniu zasilania pojawia się nam rysunek mieniący się tęczą barw kości AGA, zachęcający do włożenia kompaktu. A zatem podnosimy klapę i wkładamy kompakt. Nie musimy się przy tym zbytnio starać, bo po zamknięciu klapki zostanie on odpowiednio dociśnięty. Tu uwaga: głowica CD-ROM-u nie jest niczym zabezpieczona. Wystarczy przejechać palcem, na przykład przy wkładaniu kompaktu przez niebieskie oczko, i... po zabawie. Po chwili zapali się żółta dioda LED, sygnalizująca pracę czytnika CD-ROM.
      Do Amigi CD32 dołączone są dwa dyski kompaktowe:
      * DEMO DISK V 1.1 - z menu, jakie pojawi się na ekranie, możemy wybrać jedną z czterech wersji demonstracyjnych gier:
      * ROBOCOD - jak na Amidze 500, jednak z zupełnie innym dźwiękiem, w całości odtwarzanym z kompaktu;
      * SLEEPWALKER - jak na A1200 z fragmentami "kompaktowych" melodyjek;
      * D/GENERATION - żywcem przeniesiona z A500; jest to jednak gra wykorzystująca możliwość zapisania jej przebiegu;
      * PINNBALL ILUSIONS - a właściwie tylko opcję PARTY LAND z nieograniczoną liczbą bil, za to z ograniczonym do 10 minut czasem; reszta taka sama jak na Al200, tylko w czołówce fragment ładnej kompaktowej muzyki.
      Po prawej stronie menu są cztery demka:
      * CDXL DEMO - to demonstracja możliwości odtwarzania wideokompaktów bez modułu MPEG. Odtwarzanie takie jest możliwe, z tym że jego maksymalna prędkość wynosi 12 klatek na sekundę, a ponadto obraz nie wypełnia całego ekranu. Z modułem MPEG mamy do 30 klatek na sekundę i cały ekran. W obu wypadkach korzystamy z całej palety AGA.
      * GRAPHICS DEMO - jest, moim zdaniem, lekkim nieporozumieniem. Grafiki dobrane są przypadkowo, a digitalizacje są słabiutkie. Ktoś, kto widział na przykład grafiki AGA ze SCALI 401, może poczuć się rozczarowany. A przecież Amiga CD32 też potrafi pokazać znacznie lepszą grafikę, co zresztą widać w dwóch ostatnich demkach, jakie zostawiłem na deser:
      * FLIGHT DEMO - to fragment przygotowywanej gry o nazwie "Comanche". Mówi Wam to coś? Złośliwie pokazywałem to demo posiadaczom pecetów 486, dla których ta gra to dowód wyższości IBM-a nad Amigą. Byli zaszokowani. Grafika niby taka sama, ale na ich wspaniałych 68-megahercowych maszynach z SVGA "chodzi to nieco wolniej i coś jakby miało mniej kolorów” - jak stwierdził jeden z podłamanych znajomych. Aby ich dodatkowo dobić, pokazywałem im na koniec:
      * DEMO AMIGA CD32 - gdzie oprócz wspominanej już przeze mnie w poprzednim artykule sceny z "Jurassic Park" były jeszcze i inne rodzynki w rodzaju ataku UFO na Biały Dom i wyjątkowo realistycznie wykonany "podwodny świat" (tu miałem możliwość porównania, niedawno bowiem płynąłem statkiem ze szklanym dnem). Mam nadzieję, że nie tylko niezmordowany pan Sachs (autor tego dema), ale i inni graficy niedługo zaprezentują nam podobne cudeńka w praktyce, czyli w grach na Amigę CD32, drugi bowiem dołączany dysk, z grami Oscar i Diggers) już taką rewelacją nie jest. Ot, bardzo poprawnie wykonane gry, ale bez żadnych fajerwerków.
      * OSCAR - to gra łudzące podobna do opisywanych już w Magazynie AMIGA Trolli, z tym że tu jesteś filmowcem i zbierasz tytułowe Oscary (reszty można dowiedzieć się z załączonej instrukcji w języku niemieckim lub wyświetlonej na ekranie w angielskim).
      * DIGGERS - jest z kolei grą polegającą na wydobywaniu złota i zamienianiu go na pieniądze. Kopaczami sterujemy w sposób zbliżony do Lemmingów. Jako ciekawostkę podam, że gra ta JUŻ pojawiła się (z etykietką "ściągnięte z CD-ROM") na naszych giełdach. Nie jest to jednak produkcja polska, ale import z Zachodu. Nie ta technologia. U nas teraz wszak najważniejsze będą kombajny i sznurek do snopowiązałek.
 
Chciałaby dusza do raju...
      Po obejrzeniu wszystkiego, co możliwe, nadszedł czas na poważniejszą część testów. Przede wszystkim należało sprawdzić, czy z CD32 można zrobić komputer? W związku z tym podłączyłem amigowską myszkę i nacisnąłem oba jej przyciski po uruchomieniu konsoli. Udało się! Pojawił się znany z A1200 ekran menu startowego. Można było zmienić system wizyjny z PAL na NTSC czy włączyć emulację kości ECS. To ostatnie okazało się bardzo przydatne w momencie uruchamiania kompaktów z CDTV, bo i takim testom poddałem Amigę CD32. Niestety lista boot device'ów była pusta. Uruchamianie dysku demonstracyjnego bez sekwencji startowej dało w efekcie dostęp do "znaku zachęty", czyli do Amiga-DOS 3.1. System ten opiszemy dokładniej już wkrótce (tu niestety nie ma na to miejsca). Oczywiście do opisanych powyżej zabaw należy mieć klawiaturę (od A4000) i myszkę (od dowolnej Amigi).
      Wspomniałem o próbach uruchomienia kompaktów z CDTV. Przynajmniej na pierwszym etapie rozwoju CD32 w Polsce będzie to konieczne. Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, było to, że im starsza wersja systemu operacyjnego, tym wolniej obraca się kompakt. Najstarsze kompakty z CDTV niestety nie chciały się w pełni poprawnie uruchomić. Niemniej działała zdecydowana większość gier (w tym wszystkie nagrane w systemie 2.0). Nie było też najmniejszych problemów z odtwarzaniem dowolnego kompaktu muzycznego. W tym miejscu chciałbym podziękować opolskiej firmie COMER za udostępnienie kompaktów wykorzystanych podczas testów.
      Co jeszcze można powiedzieć o Amidze CDTV? Konsola ma przycisk resetujący, taki sam efekt osiągniemy jednak i wówczas, gdy podniesiemy pokrywę odtwarzacza. Niemożliwe będzie wówczas korzystanie z gier, które na zwykłej Al200 można uruchomić za pomocą emulatora systemu 1.3. Nawet jeśli pojawiłby się taki emulator w wersji kompaktowej, to po jego wczytaniu wymiana kompaktu usunęłaby efekty jego działania. Jedynym wyjściem jest nagranie takiego emulatora na kompakcie z daną grą, co jednak jest możliwe na razie jedynie w warunkach przemysłowych.
      Układ wizyjny daje identyczne możliwości, jakie są w przypadku Amigi 1200, z tą różnicą, że do rozdzielczości 800 x 600 włącznie nie ma, nawet na ekranie telewizora, interlace'u. Sygnał SVHS, wyprowadzany bezpośrednio z konsoli, pozwała nagrywać zawartość kompaktów z doskonałą jakością (to chyba błąd w "antypirackiej" polityce Commodore). Bardzo podobało mi się zainstalowanie potencjometru pozwalającego regulować wzmocnienie odsłuchu w słuchawkach. Niezbyt podoba mi się natomiast design całości, ale być może jest to moje subiektywne odczucie, a ponadto nie wpływa na jakość działania konsoli. Więcej będzie można powiedzieć po wprowadzeniu na rynek przystawek do tej konsoli, w tym zwłaszcza modułu MPEG.
 
Przyszłość CD32
      Wydaje mi się, że na Zachodzie konsola o nazwie Amiga CD32 ma przed sobą dużą przyszłość. Po pierwsze: czołowe firmy produkujące oprogramowanie są już znudzone wymyślaniem coraz bardziej skomplikowanych (a i tak łamanych) zabezpieczeń. Skopiowanie kompaktu z grą jest bardzo łatwe, ale drogie. Ponadto, pokażcie mi kogoś, kto nie dostanie zawału, grając w grę mieszczącą się na ponad 600 dyskietkach. Stąd oprogramowania na CD32 będzie coraz więcej. Chodzą słuchy, że Psygnosis ma się całkowicie przenieść na ten nośnik. Gruszek w popiele nie zasypuje też "druga strona barykady". Z tego, co mi wiadomo, już można na Zachodzie dostać dyskietkowe wersje kompaktowych programów. Trwają też prace nad wykonaniem odpowiedniego interfejsu, który umożliwi podłączenie "normalnej" stacji dysków do CD32. Teoretycznie jest możliwe natychmiastowe podłączenie stacji dysków przez gniazdo klawiatury. Wystarczy tylko na kablu stacji dolutować odpowiedni wtyk. Tak podłączona stacja będzie wprawdzie miała jedynie możliwość odtwarzania gotowych dyskietek z grami, ale czy miłośnikom gier, dla których jest przeznaczony nowy wyrób Commodore, jest coś więcej potrzebne?
      A u nas w Polsce? Podczas testowania widziało Amigę CD32 kilkanaścioro dzieci. Widziałem błyski w ich oczach i podejrzewam, że ich rodzice są obecnie nękani prośbami o zakup takiej zabawki (znam ten ból, Bartek nie jest tu wyjątkiem). Pozwala to konsoli "jaśniej patrzyć w przyszłość", dzieci bowiem to najwdzięczniejszy rynek. Większość rodziców może odmówić sobie wiele, ale nie odmówi dziecku. Ponadto, wprawdzie w tej chwili cena jednego kompaktu z grą jest zabójcza, niemniej nośniki te tanieją tak błyskawicznie, że niedługo już nadejdzie czas, gdy staną się niewiele droższe, a może nawet i tańsze, niż dyskietki. Przypuszczam, że z powodów promocyjnych ta druga możliwość zdaje się nawet bardziej prawdopodobna. A i cena samej konsoli szybko powinna spadać. W tym momencie wielu z potencjalnych kupców zada sobie pytanie: po co kupować komputer, który wykorzystam w pięciu procentach? A i to, że Amiga CD32 jest prawie dwukrotnie mniejsza od Amigi 1200 (nie mówiąc już o pięćsetce) ma w naszej ciasnej rzeczywistości niebagatelne znaczenie.
      W chwili, gdy piszę te słowa, na CD32 można zagrać w około 70 gier przeznaczonych dla tej konsoli, a także w większość tych, które były dostępne dla CDTV (jest tego coś około 2000). Rynek polski jest wprawdzie na razie zaopatrzony nieco skromniej, ale już coś się rusza. Autoryzowani dealerzy Commodore w Polsce mają ponad 40 tytułów. Ofertę tę uzupełniają inni dystrybutorzy, a fakt, że angielska firma Almathera po oddziale w Belgii otworzyła, jako kolejny, oddział w Polsce -też chyba o czymś świadczy.
      Amiga CD32 jest montowana, podobnie jak większość Amig, na Filipinach. I tu pytanie pod adresem Commodore. Dlaczego nie w Polsce? Siła robocza może nieco droższa, ale wydajność znacznie większa, a i koszty transportu niewspółmiernie niższe. Ponadto, u nas nie ma trzęsień ziemi i tajfunów.
      Podsumowując: dla tych, których komputerowa edukacja ma się zakończyć na etapie gier, Amiga CD32 będzie rozwiązaniem idealnym, zwłaszcza jeśli w ślad za sprzętem pójdzie odpowiednie oprogramowanie. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Wydaje się, że decyzja zastąpienia w Commodore pecetowej protezy konsolową "nogą" była jak najbardziej słuszna.

 
Marek Pampuch

Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 
Powiększenie
 


Bajtek 11/93 - NOWA AMIGA NA START!

      O nowych produktach firmy Commodore mówiono dużo. Zazwyczaj zaczynano od 28 MHz wersji Amigi 1200, czyli A2400, a kończono na wieloprocesorowym superkomputerze graficznym Amiga 5000. Tymczasem bomba wybuchła dopiero 12 sierpnia i to w hotelu Sobieski, kiedy to licznie przybyłym dziennikarzom pokazano... Amigę CD32.
      W niewielkim czarnym pudełku umieszczono napęd CD-ROM oraz komputer funkcjonalnie odpowiadający Amidze 1200 (patrz parametry techniczne). Do rozbudowy systemu służy 32-bitowa magistrala systemowa, do której można podłączyć rozszerzenia pamięci, karty turbo itp. Dodatkowo zainstalowano dwa gniazda myszy/joystick/kontroler i stereo audio znane ze zwykłych Amig, wyjście na monitory typu RGB oraz composite video, telewizor, słuchawki i klawiaturę od A4000. Napęd CD-ROM potrafi czytać dane w formacie zwykłej płyty CD, CD+G (muzyka i grafika), CDTV oraz po zainstalowaniu specjalnego modułu dekompresji - obrazu (MPEG) Video CD.
      Podstawowy komplet sprzedawany będzie z trzema dyskami CD oraz specjalnym pulpitem sterowniczym w cenie 699 DM, czyli po uwzględnieniu polskich "taryf celnych" około 11 mln zł. Przed świętami Bożego Narodzenia cena ma spaść do 599 DM. Koszt jednej płyty CD będzie wahał się w zależności od jej rodzaju od 50 DM do 100 DM. Według słów pana Andrzeja Drączkowskiego, przedstawiciela Commodore GmbH w Polsce, na razie nie przewiduje się produkcji płyt CD-ROM z programami na polski rynek.
      Amiga CD32 ma zapełnić lukę między komputerami domowymi a konsolami do gier. Innymi słowy od domowych odtwarzaczy CD przez automaty do gier do odtwarzaczy VIDEO CD. Dołączenie do nowej Amigi myszy, klawiatury i stacji dysków elastycznych może zamienić ją w A1200.
      Dostępne jest już ponad 50 gier na CD-ROM-ach, tradycyjnie przeniesionych z Amigi 500 i dostosowanych do możliwości graficznych CD32. Są to np. Zool, Zool 2, Civilization, Gunship 2000, Lemmings, Sim City itp. Według zapewnień pani Karoli Bode, szefowej marketingu Commodore GmbH, do końca tego roku oferta oprogramowanie zostanie poszerzona do ponad 100 tytułów.
      Dokładnego opisu nowej Amigi szukajcie w "Commodore & Amiga".
 
DANE TECHNICZNE:
Procesor: Motorola 68020
Pamięć ROM: 1 MB z Amiga DOS 3.0
Pamięć RAM: 2 MB
Stacja dysków: CD-ROM (300 KB/s)
Grafika: kości AGA, paleta 16,7 mln, 256000 kolorów na ekranie, maksymalna rozdzielczość 800 na 600 punktów
Muzyka: cztery 8-bitowe przetworniki DAC dla komputera, jeden 16-bitowy przetwornik (44 kHz) do odtwarzania płyt CD stereo
Wejście/wyjście: monitor RGB, composite video, modulator telewizyjny, audio (2xCinch), pulpit sterowniczy z jedenastoma przyciskami, dwa wyjścia na pulpit/joystick/mysz, gniazdo klawiatury (od Amigi 4000), gniazdo rozszerzeń Amiga CD32
Czytane standardy: Amiga CD32, Audio CD, Audio CD+G (muzyka + grafika), CDTV, Video CD (po zainstalowaniu modułu MPEG).
Ceny: konsola - 699 DM, płyta CD-ROM - od 50 DM do 100 DM

 
(RCH)

Powiększenie
 


Amiga 10/94 - AMIGA CD32

      Z Amigą CD32 mam ciągłą styczność od ponad roku. Sądzę, że na podstawie kontaktów (nie tylko intymnych) z tą konsolą mogę się pokusić o pokazanie "beniaminka" rodziny Amig od strony użytkownika.
      Na początku Pragę podziękować dystrybutorowi Amig CD32 - hurtowni APS (Warszawa, ul. Racjonalizacji 5, tel. 48-92-14), która dostarczyła redakcji konsolę w chwili, gdy nie dysponowałem już ani tą, którą testowaliśmy w numerze 12/93, ani swoją własną, którą tymczasem sprzedałem.
 
Po co mi CD32?
      W momencie gdy stwierdziłem, że "kupuję CD32", moja żona pobiegła po termometr. Faktycznie, zakup drugiej Amigi dał się jakoś logicznie wytłumaczyć ("aby mi się Bartek po klawiszach nie pętał"), ale trzeciej? Wcześniej sam dość często zadawałem sobie postawione w tytule pytanie. Na pewno jednym z silniejszych bodźców było to, że wówczas (październik '93) o czytniku CD-ROM do A1200 było zupełnie cicho, a gazety (zwłaszcza angielskie) piały na temat zapowiadanego do CD32 oprogramowania, prezentowane zaś w sierpniu '93 w Warszawie karaoke i teledyski z kompaktu także były dość mocnym bodźcem. Jako człowiek z definicji uparty - postawiłem na swoim.
 
Czy warto było?
      W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że nie. Nie pojawiały się bowiem ani zapowiadane programy, ani zapowiadane przystawki. Po czterech miesiącach moja CD32 zmieniła zatem właściciela. I tu okazało się, że transakcję sprzedaży przeprowadziłem w najmniej odpowiednim momencie. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczęło się bowiem pojawiać to, czego nie było. I to w ilościach tak oszałamiających, że skłonny byłem przypuszczać, że Ktoś U Góry czekał z tym boomem do momentu, aż nie wytrzymam. Na szczęście nieco bardziej odpornych nerwowo było kilku hurtowników, którzy nie zrażając się problemami - zaczęli sprowadzać ACD32 do Polski. Pojawiło się także, dzięki Almatherze, oprogramowanie dla tej konsoli. W związku z tym, gdy nasiliły się prośby Czytelników o "coś na temat CD32", mogliśmy dysponować zarówno tą konsolą, jaki kilkoma przeznaczonymi specjalnie dla niej kompaktami.
 
Jak z CD32 zrobić komputer?
      Wbrew zapowiedziom, firma Commodore nie wyprodukowała żadnej przystawki do Amigi CD32 (poza modułem FMV/MPEG). Najpierw "nie chciano robić konkurencji A1200", a potem niedoszły producent już miał na głowie zupełnie inne kłopoty. Sytuację wykorzystały, jak zwykle, inne firmy. Pierwszym (drogim) rozwiązaniem był tzw. RapBox 32, a ostatnio pojawiła się znacznie tańsza i, jak wynika z informacji, lepsza przystawka o nazwie SX 1. Obie umożliwiają podłączenie do CD32 nieodłącznych atrybutów współczesnej Amigi (twardego dysku, stacji dyskietek oraz klawiatury, przy czym w wypadku SX 1 jest to klawiatura od peceta). Cena takich przystawek waha się od 400 do 600 DM.
      Producenci nie zapomnieli także o tych, dla których CD32 nie jest jedyną posiadaną Amigą. Pojawiło się zatem kilka interfejsów (Almathera, VOB czy Communicator) pozwalających na połączenie CD32 z inną Amigą. Interfejsy te są nieco tańsze od wspomnianych wyżej przystawek (w granicach 200 DM). Redakcja testuje aktualnie zarówno taki interfejs, jak i jedną z opisanych wyżej przystawek, a zatem już wkrótce poczytacie o nich dokładniej. Rozwiązanie, polegające na zakupie CD32 i połączeniu jej z inną Amigą za pomocą interfejsu, jest szczególnie korzystne dla użytkowników Amigi 1200. Dlaczego?
      * Po pierwsze firmowy kompakt do Al 200, jak już wszystkim wiadomo, jest nieprzelotowy i ma miejsce tylko na 4 MB pamięci Fast. Dalsza rozbudowa takiej pamięci, choć możliwa z technicznego punktu widzenia, skutecznie uniemożliwia prawidłowe działanie złącza PCMCIA. Nie mówię już o karcie turbo, która staje się w takim wypadku marzeniem ściętej głowy. Zestaw A1200 + interfejs + CD32 takich kłopotów nie powoduje.
      * Po drugie wspomniany firmowy kompakt jest (przy stanie cen na koniec sierpnia 1994 roku) ... droższy niż ACD32 i interfejs.
      * Po trzecie zestaw A1200/CD32 pozwala w miarę tanio (około 400 DM) i bezproblemowo oglądać filmy z kompaktów. Ta sama operacja w wypadku zestawu Al 200 + firmowy CD-ROM jest znacznie droższa, a karta MPEG do A1200 (produkcji Ingenieur-Buro Helfrich) jest produkowana metodami chałupniczymi, co w zestawieniu z niewielką produkcją powoduje, że kosztuje ona ponad 1000 DM. Cena ta wynikła z kłopotów z dopasowaniem złącza gniazda procesora w A1200. Usunięcie tych problemów wymagało zastosowania zupełnie innych drogich technologii. Właśnie wysokie koszty, przy spodziewanym niewielkim popycie, zadecydowały o tym, że czytnik Commodore'owski CD-ROM do A1200 nie ma i nie będzie miał gniazda na moduł FMV.
      Tymczasem już wkrótce pojawią się pierwsze programy współpracujące z taką przystawką. Według słów pracownika Almathery - Jolyona Ralpha - premierowym hitem będzie tu nowa wersja opisywanego przez nas niedawno Video Creatora.
      To nie wszystko. Jeśli nic się nie zawali, to pod koniec 1996 roku pojawią się gry, oparte na sekwencjach filmowych, zapisanych w standardzie MPEG. I to bez względu na to, co stanie się z firmą Commodore. Standard zapisu MPEG jest bowiem jednakowy bez względu na to, czy będzie to kompakt dla CD-32, dla 3DO, czy nawet dla Jaguara lub innego (brr!!!) peceta. A do odtworzenia MPEG na Amidze niezbędny jest, niestety, moduł w rodzaju FMV. Warto zatem pomyśleć nieco o przyszłości, zwłaszcza że (wbrew pozorom i obecnym cenom) produkcja filmów na kompaktach jest tańsza niż na kasetach VHS. A i ryzyko strat spowodowanych piraceniem jest mniejsze, co nie pozostanie bez wpływu na politykę firm "filmowych".
      Chodzą wprawdzie słuchy, że moduł FMV (a przynajmniej pierwsze jego egzemplarze) nie działa w pełni poprawnie - uwagi te dotyczą jednakże prawie wyłącznie philipsowskich kompaktów "CD-i" i "CD-i Video". Zresztą - w momencie, gdy zdecydujecie się na rozszerzenie swojej CD 32 o taki moduł - na pewno będzie już i tańszy, i w pełni dopracowany.
      * po czwarte włączenie w zestaw ACD32 uzupełnia nam A1200 nie tylko o gniazdo MPEG/FMV, ale także o wyjście SVHS.
      * po piąte - wbrew zawirowaniom w firmie Commodore - oferta gier i programów na tę konsolę stale rośnie. Dzięki inicjatywie firmy Almathera - już wkrótce pojawi się pierwszy polski kompakt na tę konsolę. Inicjatywę tę możecie wspomóc, nawet jeśli na razie nie macie CD32. A jak? Przejrzyjcie uważnie stronę 15 sierpniowego numeru Magazynu AMIGA.
      * po szóste - proponowane połączenie pozwala w pełni korzystać z zalet obu komputerów (na przykład dla osób wykonujących prezentacje - wspaniałym doświadczeniem będzie wykorzystanie zalet Video Creatora i Scali jednocześnie).
      Warto zatem zastanowić się nad taką kombinacją, zwłaszcza że Amiga CD32 złapała ostatnio tę samą chorobę, co czytnik A570 i jest coraz tańsza.
 
Obraz
      Jak wiadomo, Amigę CD32 można podłączyć do telewizora. Uzyskany w ten sposób obraz nie zadowalał mnie jednak. Jeszcze mniej zadowolony byłem wówczas, gdy w najbardziej pasjonującym momencie zmagań z CD32 rozpoczynał się 4567. odcinek ulubionego serialu mojej żony ("Sprawy Rózi Łonie") i zmuszony byłem do odstąpienia kanału. A gdyby tak CD32 podłączyć do monitora od Amigi? Sprawa wydaje się banalnie prosta - jednak wcale taka prosta nie jest. Postanowiłem zatem skorzystać z wyjścia SVHS w Amidze CD32. W jaki sposób podłączyć takie wyjście do monitora 1084? Z pomocą przyszedł mi przypadek.
      Pewnego dnia jeden z kolegów zaprezentował mi z durną swoją nową kamerę wideo Nikon V7200 Hi8. Ponieważ jest to standard odpowiadający SVHS, zainteresowałem się jej akcesoriami, wśród których znalazła się taka przełączka. Odpowiedni załącznik do podania (6 x Żywiec) pozwolił na pozytywne rozpatrzenie mojej prośby o wypożyczenie jej. Niestety, mimo że mnie korciło, nie mogłem rozbierać klejonej wtyczki nie będącej moją własnością. Stanowiła ona jednak argument w rozmowach z elektronikami, twierdzącymi wcześniej, że "się nie da". W efekcie niedługo opiszemy w Magazynie AMIGA taką przełączkę "Made in Most Wright (vel Najjaśniejsza)". A po co to wszystko? Tylko po to, aby uzyskać z Amigi CD32 obraz jak żyleta.
 
MPEG
      Do targów CeBIT (marzec'94) na ten temat pisało się dużo, można było także zobaczyć nagrany w tym standardzie teledysk Jacksona na prezentacjach (podejrzewam, że był to obwożony po całej Europie jedyny egzemplarz takiego modułu), jednak na tym się kończyło. Na wspomnianych targach moduł FMV (Full Motion Video) wreszcie się pojawił. Przy okazji firma Commodore nie popełniła błędu promocji, jak przy CDTV, i jednocześnie na tych samych targach można było nabyć około 10 filmów na kompaktowych płytkach. W tej chwili jest ich znacznie więcej. Nie wiem, czy przedmiotem standardu jest także i cena, lecz wszystko na to wskazuje, bowiem wszystkie kompaktowe filmy mają identyczną cenę (ok. 50 DM za jedną płytkę). Jest to mniej więcej 2/3 ceny przeciętnego kompaktu z grą lub programami public domain. Modułem MPEG dysponuję od tygodnia, jest to zatem zbyt krótki okres na to, aby się autorytatywnie na jego temat wypowiadać. Ale za dwa miesiące, kto wie...
      Do tej pory zdążyłem obejrzeć w całości tylko dwa takie filmy. Były to "Nagi instynkt" z Sharon Stone i kompakt z nagraniem koncertu Paula McCartneya. Pierwszy z nich widziałem także na którejś z kolei kopii (z wypożyczalni wideo). Różnica, zarówno w obrazie, jak i w dźwięku była oszałamiająca. Według informacji z gazet zachodnich jest to jakość lepsza od filmów nagranych na tzw. dyskach laserowych (tu muszę wierzyć na słowo, gdyż nie mam dostępu do tych ostatnich). Przegrałem także (w ramach testu, co wcale jednak nie rozgrzesza mnie z tego "piractwa") pierwszy z nich na kasetę SVHS, korzystając z pożyczonego od kolegi magnetowidu tego standardu. Stwierdziłem przy tym, że gdyby nie Ustawa, to CD32 z przystawką FMV mogłaby giełdziarzy, handlujących kasetami wideo uczynić w krótkim czasie milionerami.
      Za kasety takiej jakości mogliby bowiem żądać znacznie więcej niż za to, co oferują do tej pory. Zwłaszcza, że na kompaktach możliwych do odtworzenia na CD32 + FMV znajduje się kilka niezłych pozycji (między innymi: "Top Gun", "Demolition Man" z Sylwestrem Stallone, "Voyeur" - nakręcony na podstawie scenariusza Hitchcocka, "Cyberrace", "Naga broń 2", "Fatalne zauroczenie", "Polowanie na Czerwony Październik", "Star Trek VI", "Black rain") i kilka rysunkowych pozycji dla dzieci. Jedyną pozycją "dla dorosłych panów", o jakiej słyszałem, jest film o wiele mówiącym tytule "Playboy Complete Massage". Jest to wprawdzie pozycja "na peceta", ale jak już wiemy - moduł FMV nie przejmuje się nazwą komputera, jaka widnieje na okładce płyty, ani tym, że wspomniany kompakt nagrany jest jako "CD-i Video", nie wyprodukowała go bowiem firma Philips. W tym ostatnim standardzie powstało także już kilkadziesiąt filmów najbardziej chyba nadających się do odtwarzania na CD32, czyli filmów muzycznych. Jest tu już m. in. "Backbeat".
 
Karaoke
      Liczba kompaktów, nagranych w tym standardzie, przekroczyła już 30 tys. Karaoke to (dla przypomnienia) nic innego jak kompakt z nagranymi utworami muzycznymi naszych ulubionych wykonawców, ale... z wyciętą ścieżką wokalną. Zamiast tego pojawia się na ekranie w trakcie odtwarzania pełnego podkładu muzycznego tekst utworu, często z wyróżnioną sylabą, którą należy w tym momencie zaśpiewać. Standard karaoke, podobnie jak FMV, jest jednakowy dla wszystkich komputerów. Wynika z tego, że CD32 jest ewidentnie najtańszym rozwiązaniem dla wszystkich, którzy w zaciszu domowego ogniska chcą sobie poudawać Axela Rose czy innego Michaela Jackson-Presleya (pierwsze nazwisko panieńskie, drugie "po żonie"). Ja też sobie pośpiewałem - do muzyki moich ulubionych bohaterów filmu wymienionego jako ostatni w poprzednim akapicie. Jak to skomentowała moja szwagierka "z taką orkiestrą, to żadna sztuka".
 
RAM
      Teoretycznie, jeśli nie jesteśmy właścicielami urządzenia służącego do nagrywania dysków CD-ROM lub nie wyposażyliśmy się w urządzenie robiące z CD32 "prawdziwą" Amigę, nie jest możliwe zapisanie czegokolwiek. W praktyce jednak okazuje się, że CD32 ma pamięć RAM o wielkości (aż) 1 KB. Do czego może służyć taka pamięć? Głównie do przechowywania najlepszych wyników z gier. Ale nie tylko. Program Almathery Video Creator (opisywany w Magazynie AMIGA 9/92) umieszcza w tej pamięci najważniejsze parametry wykonanej takim programem prezentacji, co pozwala nam na chwilowe zastąpienie jej inną prezentacją (bez utraty tego, co wykonywaliśmy poprzednio). Mam nadzieję, że nie będzie to jedyna jaskółka i pamięć RAM z CD32 będzie mogła w coraz większym stopniu służyć użytkownikom tej konsoli. A może, gdy CD32 zdobędzie sobie w Polsce popularność, któraś z firm hardware'owych zacznie produkować do niej rozszerzenia pamięci podobne jak do CDTV?
      Powstaje pytanie czy można usunąć zawartość takiego RAM-u. Jest to możliwe tylko w jeden sposób - trzeba zapisać tam cokolwiek. Na przykład same spacje. Mogą to zrobić posiadacze CD32, wyposażonej w klawiaturę. Niektóre programy dają możliwość wprowadzania znaków za pomocą myszki.
 
Gierki
      Ponieważ przez większość czasu użytkowania CD32 nie miałem dostępu do przystawek robiących z niej "komputer", a wybór gier specjalnie dla CD32 był wówczas niezbyt wielki, postanowiłem rozejrzeć się za grami na kompaktach dla CDTV. I tu wyłonił się pewien problem. Z całego najważniejszego w takich wypadkach urządzenia o nazwie joystick - z CD32 bezbłędnie działał jedynie przycisk FIRE, natomiast część gier z CDTV nie za bardzo chciała współpracować z joypadem.
      Z pomocą przyszła tutaj Almathera, która opracowała procedurkę o nazwie "joymouse". Umieszczenie jej w katalogu C: skutecznie eliminuje opisane powyżej problemy. Sęk jednak w tym, że wspomniana procedura znajduje się wyłącznie na kompaktach Almathery. Przegranie jej na inny kompakt jest po pierwsze niezgodne z ustawą, po drugie zaś nieco trudne pod względem technicznym. Można sobie poradzić, jednak nie opiszę tu tego sposobu, bowiem nie mam zamiaru wchodzić w kolizję z ustawą. Powiem tylko, że nie jest to trudne - wystarczy nieco pomyśleć. A na rynku, zwłaszcza angielskim, pojawia się coraz więcej gier przeznaczonych wyłącznie dla Amigi CD32. Pisaliśmy już o tym kilka razy. Uzupełniając listę podaną niedawno przez Romana Sadowskiego, wspomnę, że od tego czasu pojawiły się także i takie hity jak: Megarace, Inferno, Cyberwars, Lost Eden i inne nie mniej ciekawe.
 
Na co uważać?
      Wiadomo, że nie ma urządzenia pozbawionego wad. Ma je także CD32. Na co należy uważać podczas zakupu i użytkowania tego urządzenia?
      * Pierwsze egzemplarze CD32 wyposażone były w dwa kompakty (demonstracyjny i z grami). Praktyką firmy Commodore jest jednak stałe dążenie do maksymalnych oszczędności. Od pewnego czasu konsole te sprzedawane są wyłącznie z płytką zawierającą gry. Wprawdzie nagabywane przez nas szefostwo Commodore Deutschland stwierdziło, że mają być dwa kompakty, a jeśli jest inaczej - dealer powinien interweniować w Commodore - wiem jednak, że dwie takie interwencje (z terenu Polski) spaliły na panewce. Nie wiem tylko, czy takie totalne lekceważenie dotyczy klientów z naszego kraju, czy też wszystkich.
      W ramach "zadośćuczynienia" od pewnego czasu do CD32 dodaje się natomiast naklejkę na kółko "kierunkowe" joypada, co ma zapobiegać ślizganiu się palca po tym kółku.
      * Głowica odczytująca CD32 (takie "niebieskie szkiełko") nie jest niczym zabezpieczona. Nie oznacza to, że należy dotykać jej palcami lub próbować taki "szmaragdzie" wydłubać. Zdecydowanie się to nie opłaca.
      * Przewód, łączący joypad z konsolą, nie jest najwyższej jakości. Ponieważ zjawisko słabego kontaktowania wystąpiło we wszystkich trzech ACD32, z jakimi miałem do czynienia, nie może to być kwestią przypadku. Należy zatem dość ostrożnie zwijać i rozwijać taki przewód.
 
I to już koniec
      Na zakończenie powtórzę to, co pisałem w grudniu 1993 roku: CD32 ma przed sobą naprawdę dużą przyszłość, a na dodatek przyszłość różową. A pointa? Cóż, naprawię swój błąd i po raz drugi kupię CD32. Naprawdę warto.
      Dziękuję firmie APS, Warszawa, ul. Racjonalizacji 5, tel. O-22/48-92-14 za udostępnienie Amigi CD32 oraz Jarkowi za wypożyczenie przełączki SVHS/Euro.

 
Marek Pampuch

 


Moje zdjęcia

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

Powiększenie

      Kiedy widzę Amigę CD32 nie mogę oprzeć się myśli, że jest ona czymś w rodzaju XBox-a :) dlaczego? bo tak jak XBox jest tak naprawdę pecetem w innej obudowie, tak Amiga CD32 jest właśnie konsolą, która powstała na bazie komputera - Amigi 1200. Bardzo ciekawą cechą tej konsolki jest fakt posiadania pewnej niewielkiej pamięci stałej na save'y. Dzisiaj do PS2 trzeba kupić 8MB kartę, żeby zachować podobną funkcjonalność =) i gdzie tu logika?